Wielu problemów spodziewałam się w nowym miejscu zamieszkania – kłótliwych sąsiadów, przerw w dostawie prądu, dzieci wybijających mi szybę piłką… Ale nigdy bym nie pomyślała, że coś tak prozaicznego jak klatka schodowa, której tak zasadniczo zmuszona jestem raczej używać, może tak się odbić na moim dobrym samopoczuciu. A jednak – Administrowanie Wspólnotami Mieszkaniowymi Warszawa ma wszędzie wypisane w punktach i tam między innymi mowa jest o konieczności odmalowywania rzeczonej klatki przynajmniej raz na kilka lat. No cóż… Mam nadzieję, że nie jest to kamienica przedwojenna, bo wtedy oznaczałoby to, że nasza klatka niebyła odmalowywana od chwili powstania, czyli.. Początku dziewiętnastego wieku? Końca osiemnastego? Naprawdę nie przesadzam – już wiele obiektów muzealnych lepiej wygląda! Ten poziom zaniedbania i abnegacji po prostu mnie przeraża. Nie lubię myśleć, że mieszkam w slumsach, ale jednak.. Administrowanie Wspólnotami Mieszkaniowymi Warszawa mogłaby chociaż troszkę poprawić i niektóre rzeczy nakazać odgórnie.