Ekonomia a dzieciaki

0
376

Jako dzieciaki uczymy się od rodziców, przypatrujemy, jak zachowują się na zakupach, pytamy skąd leci woda. Na twarzy dziecka widzimy grymas niezadowolenia jeśli dodamy, że za wodę w kranie również trzeba płacić. Sprzedaż, podaż, popyt, zbyt, wartość pieniądza. Z tym wszystkim, prędzej, czy później, zetknie się nasza pociecha, na własnej skórze doświadczy zjawiska, które naukowcy nazwali- ekonomia. Jak delikatnie wprowadzić dziecko w brutalny świat pieniądza? Przede wszystkim należy powstrzymać się od stwierdzeń, że obrót pieniądzem to domena kombinatorów i oszustów. Niestety w polskiej mentalności nadal pokutuje to przekonanie. Po drugie- skarbonka. Zarządzanie funduszami, to czysta ekonomia. Ludzie, którzy są świadomi procesów, które rządzą tym światem, mogą świadomie wpływać na swoją rzeczywistość. Ekonomia, to również umiejętnie korzystanie z dóbr. Oszczędność wody i energii to też ekonomia. Nauka, takiej dziedziny, jak ekonomia, jeśli jest dobrze wyłożona, może być świetną zabawą.