Własna firma

0
893

Już od jakiegoś czasu zastanawiałam się , aby założyć własny biznes. Problem polegał na tym, że tak na prawdę chciałam mieć biznes tylko nie wiedziałam jaki. Nie potrafiłam wybrać odpowiedniej branży i dziedziny, która by mnie zainteresowała a tym samym dała jakiś dochód.

Kiedy wyjechałam za granicę do pracy, znalazłam odpowiedź na moje pytanie. Trafiłam i to całkowicie przez przypadek – w wyniku pewnych nieporozumień i niejasności do pracy w kwiaciarni. Z początku wydawało mi się to mozolne zajęcie, na którym tak na prawdę nic nie zarobię. Jednak kwiaciarka miała do mnie ogromną cierpliwość i chociaż na początku nie nadawałam się kompletnie do takiej pracy, co gorsza nie ukrywałam swojego znudzenia – obudziła we mnie pasję do kwiatów, Stopniowo poznawałam rośliny, uczyłam się jak o nie dbać i pielęgnować, a następnie układać z nich przepiękne kompozycje. Ani się obejrzałam a już potrafiłam tworzyć nieziemskie bukiety i musiałam wracać do domu. Czas minął mi tak szybko. Kiedy polubiłam tą pracę musiałam już wracać. Mogłam zostać, jednak w obcym miejscu nie potrafiłabym długo przebywać Tęskniłam za rodziną i przyjaciółmi.

To tato namówił mnie abym otworzyła kwiaciarnię. Na początku kompletnie nie wiedziałam jak się do tego zabrać co robić gdzie iść itp. Tak naprawdę pomogło mi biuro rachunkowe – które zaproponowało pomoc z każdej strony. -Powiedzieli mi co i jak mam zrobić, pomogli dopiąć formalności. Pracuje tam sztab wykształconych profesjonalistów, prawników i księgowych. Do dziś z nimi współpracuję i jestem bardzo zadowolona. Jeden mail czy telefon i wszystko dopięte na ostatni guzik. A obecnie mam już dwie kwiaciarnie i pełne ręce roboty, to znaczy kwiatków .

Czasami warto podjąć ryzyko i zrobić coś dla siebie. Znaleźć to coś co sprawi że poczujemy się lepiej i będziemy robić to co nam najlepiej wychodzi. Czasami pomysły na siebie są dookoła nas trzeba tylko umiejętnie je zobaczyć. Zajrzeć w głąb siebie i umiejętnie odczytać znaki. Mi się udało mam nadzieję że Tobie też się uda.