Przez długie lata najważniejsze wydarzenia muzyczne województwa pomorskiego odbywały się w gdyńskim klubie Ucho. Najciekawsze koncerty omijały natomiast stolicę województwa, czyli Gdańsk. Sytuacja uległa zmianie, gdy powstał klub B90.

Architektura budynku klubu nie była tworzona z myślą o sali koncertowej. Znajdowała się tu jedna z hal produkcyjnych gdańskiej stoczni, która była oznaczona właśnie symbolem B90. Pomieszczenie jest ogromne – trudno powiedzieć, ile ludzi jest w stanie pomieścić, ale wydaje mi się, że na koncercie zespołu Behemoth było ich zdecydowanie powyżej tysiąca.
Od kiedy klub rozpoczął działalność pojawiam się w nim bardzo często. Byłem na wspomnianym koncercie Behetoth, a także na Mayhem, Decapitated czy występie Death To All. Akustyka pomieszczenia jest naprawdę dobra, klub zainwestował też w porządne nagłośnienie i sprzęt oświetleniowy, co sprawia, że każdy koncert w tym miejscu jest niezapomniany. Na pewną jeszcze nie jednokrotnie się do niego wybiorę. Możliwe, że nawet w przyszłym tygodniu.